środa, 18 lipca 2012

Prolologo.. po co mi to ? Czyli poprostu prolog

Miałam zamiar wymyślać prolog, ale stwierdziłam, że jeśli ma to być opowieść z życia wzięta na bieżąco, to co ja będę robiła jakiś prolog? No ale dobra, dla tych, co się czepiają, coś tam z siebie wycisnę:

Siedziałyśmy na kanapie, niezbyt wygodnej. Vale podała mi coś na wzór książki. Gdy mi ją podawała, zobaczyłam na jej ręce świeżą krew a w oczach moc energii. Na okładce było napisane (chyba jej) krwią " Friends" Poczułam, że muszę dokączyć ten napis. Wziełam szpilkę która leżała obok mnie, przekłułam lekko palec jak to zrobila Vale i dokączyłam napis "Friends Forever.."   ...

Dobra, macie coś na wzór prologu. Mam nadzieję, że osoba o której jest ten bloog ( o mnie i o Vale - imię prawdziwe może potem się ujawni ) pomoże mi go kontynuować. Niedługo pojawi się post zapoznawczy ;)
Mam nadzieję że zaraże was moim optymistycznym patrzeniem na świat ;)

                      Podpisano:      Julla_Jess_Jay    <-- narazie tylko tyle mogę wam powiedzieć ;)